Dzień wolny, pierwszy z dwóch. Za oknem raczej tak sobie więc jest czas żeby coś ugotować
W mojej kuchni zupa nie jest niestety częstym gościem. Na prośbę męża postanowiłam jakąś ugotować no i wyszedł kapuśniaczek bo do prawdziwego kapuśniaku to mu raczej daleko.
Chociaż uważam, że wyszedł całkiem smaczny.
Składniki
2,5 l bulionu
3 marchewki
3 pietruszki
6 ziemniaków
30 dag kapusty kiszonej
20 dag boczku
20 dag kiełbasy
1 cebula
Przyprawy sól, pieprz, majeranek, kminek,liść laurowy i ziele angielskie
Ja to robię tak:
Do gotującego bulionu(u mnie kostka drobiowa) wrzucam pokrojoną w kostkę marchew i pietruszkę. Żeby podkreślić bardziej smak bulionu dodaję seler i por po kawałku oraz zielę i liść Następnie pokrojone w kostkę ziemniaki.
Boczek, kiełbasę i cebulę kroję w kostkę. Kapustę płuczę zimną wodą i kroję w drobniejsze kawałki.
Na rozgrzaną patelnię wrzucam boczek, kiedy już będzie trochę podsmażony dodaje kapustę i smażę około 10 minut, dla podkreślenia jej smaku. Wysmażoną kapustę dodaję do bulionu. Kiełbasę z cebulą podsmażam i też ląduje w bulionie. Przyprawiam solą, pieprzem
Całość gotuję jeszcze ok 30 minut aż wszystkie smaki się przegryzą.Na koniec dodaję majeranek roztartym w rękach i posiekany kminek(to bardziej podkreśla smak przypraw).
A tak wygląda w garnku do połowy pełnym po obiadku.
A tak się prezentuje na talerzu.
Smakuje wyśmienicie z kromką swojskiego-mojego chleba(przepis na chleb innym razem).