Jestem" Cukiernica" jak o mnie mówią w domu już długi czas,
ale dopiero dzisiaj udało mi się przekonać Męża do ciasta z bezą.
Nie chwaląc się tort wyszedł boski.
Beza z wierzchu chrupka, w środku mięciutka.
Krem delikatny no i z czekoladą a do tego wszystkiego truskawki.
Po prostu połączenie idealne.
Składniki:
Beza
4 białka
szczypta soli
3/4 szklanki cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka octu
Krem
330 ml śmietanki 30%
1 łyżka cukru pudru
250 g mascarpone
1 fix do śmietan
8 kostek gorzkiej czekolady
Ja to robię tak:
Beza: białka ze szczyptą soli ubić na sztywno. Stopniowo dodawać cukier,
ciągle mieszając, aż białka będą lśniące. Następnie dodać mąkę i ocet. Wymieszać.
Na papierze do pieczenia narysować kółka średnicy 18-20 cm ( u mnie to były dwa kółka)
wyłożyć na nie ciasto i piec 10 minut w temp. 150 stopni
a potem zmniejszyć temperaturę do 125 stopni i piec ok 25 minut.
Upieczone ciasto pozostawić w piekarniku do wystygnięcia
uchylając drzwiczki.
Krem: śmietankę ubić na sztywno z cukrem pudrem, dodać fix, serek mascarpone
i posiekaną czekoladę, wymieszać.
Tak przygotowanym kremem wysmarować blaty bezy i ułożyć jeden na drugim.
Tort można udekorować truskawkami jak zrobiłam to ja albo innymi owocami.
Powiem Wam w sekrecie że to chyba najlepsze ciasto jakie udało mi się zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz